Na wstępie należy zaznaczyć, że Grecja jest uznawana za europejską „świątynię” podróbek. Z czego to wynika? Głównie z faktu, że właśnie w tej części świata produkuje się największą ilość fałszywek.
Nie tylko Grecja kontynentalna
Dużą ilość podrobionych („markowych”) rzeczy można także znaleźć na greckich wyspach zlokalizowanych w pobliżu Turcji, m.in. na Rodos, Zakhyntos oraz na Krecie. Ciekawostką może być fakt, że na podróbki odzieży, perfum czy elektroniki natrafimy nie tylko na lokalnych bazarach (czy targach), ale także w sklepach.
Różnica w cenach jest… diametralna
Walutą obowiązującą w Grecji kontynentalnej oraz na greckich wyspach jest euro. Ceny w Grecji (krainie winem oraz oliwą płynącej…) należą do stosunkowo wysokich, dlatego turyści często decydują się na zakup podrobionych towarów. Dla przykładu: oryginalna torebka Michaela Korsa – jednego z najbardziej rozpoznawalnych projektantów w historii mody, kosztuje 500,00 – 1 000,00 złotych, natomiast jej podróbka około 20,00 – 30,00 euro. Różnica w cenach jest diametralna.