W wielu krajach napiwki stanowią dla pracowników hoteli nawet zdecydowaną większość wynagrodzenia – szczególnie tyczy się to takich państw, jak Tunezja, Turcja czy Egipt. Przed pierwszym wyjazdem do jednego z tych państw, pewnie od wielu znajomych słyszeliście, że tam pracownicy nie zrobią nic bez „one dolar”. Czy to prawda?
Dolar tu, dolar tam…
Stwierdzenie, że na wakacjach w wymienionych krajach wszystko zależy od napiwków jest mocno krzywdzące i mija się z prawdą, chociaż wiele zależy od hotelu. Moje doświadczenia są różne. Np. w Tunezji, w Mehari Hammamet, hotelu 5*, obsługa była na najwyższym poziomie, nie dawała po sobie poznać wymagania jakichkolwiek napiwków. Do tego stopnia, że klient sam zanosił do stolika max jeden drink. Jeśli zamawiał 2, to miał zanoszone przez kelnera. Co ciekawe – tutaj przy windach cały czas stał jeden z pracowników, który zajmował się przywoływaniem tych wind turystom. Tzn. naciskał magiczny przycisk, co by się turysta nie wysilał 😉 Dla równowagi w tej samej Tunezji, w hotelu Houda Golf, napiwki dawaliśmy w nadziei, że będzie lepiej. Niestety – tak jak brudny kubek leżał pod łóżkiem przy kwaterowaniu, tak przetrwał tam, aż do naszego wyjazdu. Jeśli chodzi o sprzątanie, to często mieliśmy tak, że pracownicy dobrze sprzątali do momentu… aż dostali napiwek…
Pomijając jednak wszystko, pamiętajmy, że ci ludzie zarabiają tam bardzo mało, a bardzo dużo pracują. Człowiek na wakacjach idzie do pokoju o 1, układa się do snu, a o 6 rano, widzi już pracującego na kuchni barmana, który właśnie zszedł z baru o 1. Z tego co słyszałem w hotelach, np. w Egipcie, młodzi pracownicy są zatrudniani na zasadzie wynagrodzenia wyłącznie z napiwków. Nie dostają od hotelu ani grosza. Nie oznacza to, że napiwki w Egipcie to obowiązek bez względu na to, jak ktoś wykonuje swoje obowiązki.
Oczywiście są również irytujące sytuacje, kiedy np. na lotnisku wchodzę do darmowego WC, a podchodzi do mnie jakaś kobieta i wyciąga rękę po opłatę. W tych krajach panuje straszna bieda i ludzie po prostu szukają pieniędzy gdzie popadnie.
Jakie dawać napiwki na wakacjach?
Na ten temat słyszałem różne teorie. O kwotach, o procentach i nie tylko. U mnie zasada jest prosta. Daję 1-2 euro/dolary, a większe kwoty dopiero wtedy, kiedy widzę po danej osobie, że faktycznie się angażuje, jest uśmiechnięta. Wówczas np. na koniec pobytu daję na raz większą kwotę, ale też nie są to kosmiczne sumy np. 10 euro.
Skąd wziąć jednodolarówki? Jak zdobyć drobne na napiwki wakacyjne? Gdzie rozmienić dolary na drobne?
Euro tu, euro tam, ale skąd wziąć drobne? W kantorach zazwyczaj dostajemy banknoty po 50 czy 100 euro. Oto sposoby na zdobycie drobnych na napiwki:
- Idziemy do kantoru i tam zamawiamy np. 100 jednodolarówek. Od ręki na 99 proc. nie będą mieli, ale jeśli zamówicie i z góry część należności zapłacicie, to na pewno wam je załatwią.
- Drobną walutę można zamówić w swoim banku. Tutaj też nie zawsze będzie ona dostępna od ręki, ale wystarczy wcześniej zgłosić taką potrzebę i na pewno waluta będzie przygotowana na ustalony termin.
- Kiedy płacicie za wizę na lotnisku, bardzo często pieniądze będą wydane w drobnych. Tam również mają świadomość, że dzięki temu, te środki zostaną w kraju 😉
- Bez problemów pieniądze można rozmienić u pokojowego. Oni zawsze mają mnóstwo drobnej waluty, a niekoniecznie jest im potrzebna. Zdarza się, że personel sam szuka zainteresowanych wymianą.
Autor
- Od ponad 20 lat podróżuję po świecie - zarówno z biurami podróży, jak i na własną rękę. Przygotowuję szczegółowe recenzje hoteli, wskazówki do planów wycieczek i inne informacje, które możesz wykorzystać podczas wyjazdu. Na co dzień prowadzę małą agencję marketingową.
Ostatnie wpisy
- Czarnogóra4 września 2024Ile trwa lot do Czarnogóry?
- Egipt2 września 2024Antinal – dawkowanie, dla dzieci
- Egipt1 września 2024Narkotyki w Egipcie
- Hiszpania1 września 2024Kiedy jechać do Hiszpanii?