Kret należy do ssaków. Żywi się owadami, larwami, pierścienicami, a dorasta do zaledwie kilkunastu centymetrów. Jego największą umiejętnością jest kopanie podziemnych korytarzy w zawrotnym tempie. Problem w tym, że często robi to w naszych ogródkach i na naszych podwórkach, gdzie sieje spustoszenie. Jak pozbyć się kreta z ogrodu? Oto moje doświadczenia z kilkumiesięcznej walki.
Moja przygoda z kretem zaczęła się we wrześniu 2019. Przetestowałem wiele metod – nie znajdziecie tutaj bajek, tylko opiszę wam, co działa, a na co nie powinniście tracić czasu i kasy. Oto sposoby na to, jak skutecznie pozbyć się kreta, które przetestowałem. Na początek ważna informacja: zgodnie z rozporządzeniem Ministra Środowiska z dnia 7 października 2014 r. (Dz.U. poz. 1348) krety są pod ochroną. Nie dotyczy to jednak m.in. prywatnych działek czy ogrodów. Nie będę cię zanudzać tym, jakim pożytecznym zwierzęciem jest kret – o tym pewnie już się naczytałeś. Sprawdź teraz, jakie sposoby na kreta przetestowałem i jakie przyniosły one efekty.
Jak usunąć kreta z działki?
- Zalanie wodą – wszystko zaczęło się od domowych sposobów, które mi polecano. Pierwszym była próba wypłoszenie kreta poprzez zalanie jego tuneli wodą. Zastanawiało mnie, jaki to ma sens, bo przecież przy dużych ulewach woda i tak się tam dostaje, ale spróbowałem. Efekty oczywiście zerowe. Wielokrotnie próbowałem podlać wodą kopce, w jednym przypadku nawet w dosłownie 30 sekund po pojawieniu się kretowiska. Dało to jedynie tyle, że wylałem niepotrzebnie dziesiątki litrów wody. Cóż, to nie pomagało, więc przeszliśmy do kolejnej metody. NIE DZIAŁA.
- Pety papierosów – kolejna propozycja wyglądała już na taką, która mogła przynieść sukces. Wiele poradników dotyczących tego, jak
- Sierść – ponoć kret nienawidzi psiej czy kociej sierści. Jej zapach potrafi tak irytować twórcę kretowisk, że szybko opuści on miejsce, w którym musi wąchać zapach sierści. Co ciekawe, w sieci możesz nawet kupić sierść tych zwierząt w woreczkach – nie musisz jej zabierać od swojego zwierzaka. Cóż, przetestowaliśmy. Nie przyniosło to żadnego efektu. Niektórzy sugerowali nawet to, że nie mają kreta, bo po ich podwórku biega pies. Na to nie mogliśmy sobie pozwolić, poza tym znam wielu posiadaczy tych zwierząt, którzy również nie mogli sobie poradzić z kretem. NIE DZIAŁA.
- Odstraszacz kretów – kiedy już wiedzieliśmy, że żaden darmowy sposób na kreta nie przyniesie efektu, zaczęliśmy szukać gadżetów, które miały pomóc sobie poradzić z naszym problemem. Oczywiście znaleźliśmy setki rozwiązań, a sprzedający każde z nich twierdził, że to właśnie jego propozycja jest najlepsza i na 100 proc. odstraszy kreta. Kupiliśmy w Castoramie 2 takie bzyczki. Koszt: 80 zł. Umieściliśmy w dwóch korytarzach. Sprzęt miał generować taki hałas, którego kret nie toleruje – powinien natychmiast zrezygnować z kopania w okolicy. Efekt? Kret wykopał sam kretowisko dokładnie tam, gdzie znajdował się bzyczek. Fakt, generował on nieznośny hałas, ale nieznośny głównie dla domowników 😉 Kret to miał to… Co gorsze – sprzęt działa na baterie, które wystarczają na ok. 2 tygodnie. NIE DZIAŁA.
- Karbid – no to kolejny wydatek. Kupiłem karbid. Zapłaciłem za jedną puszkę 40 zł. To już wyglądało dosyć poważnie. Producent twierdzi, że to stary i pewny sposób na to, jak wykurzyć kreta. Więc sprawdziliśmy. Co ciekawe – w opisie produktu nie ma słowa na temat kreta, więc to takie mało oficjalny sposób. Ale cóż, sprawdziliśmy. Jak to działa? Kiedy pojawi się kopiec, to trzeba dokopać się do korytarza, następnie wsypać trochę karbidu, zalać wodą i dalej dwie opcje. Albo zasypać wejście do tunelu, albo położyć na wejściu np. nieco trawy, żeby były przewiew. Testowałem obie metody. Robiłem tak z każdym kretowiskiem, które pojawiło się przez około miesiąc. Efekty zerowe – jak kret kopał, tak robił to dalej. NIE DZIAŁA. Jeśli chcecie przetestować, to macie go TUTAJ.
- Granulat na kreta – po kolejnych niepowodzeniach w markecie kupiliśmy kolejne cudo. Na szczęście kosztowało kilkanaście złotych, więc potraktowaliśmy to jako kolejny test. Jak to działa? Znajdujesz tunel, nasypujesz do niego granulatu i oczywiście ma on spowodować, że kret zniknie. Niestety, ale nie znika. Testowaliśmy przez ponad 2 tygodni i sypaliśmy to do każdego kopca, jaki powstał. Nie przyniosło to choćby minimalnego efektu. NIE DZIAŁA. Jeśli chcecie przetestować, to macie ten produkt TUTAJ.
- Odstraszacz solarny – no i na koniec, po miesiącach bezsilności… Tym razem większy wydatek, bo jednak odstraszacz solarny kosztował nas 80 zł. Wystarczył jeden na około 350 metrów działki. Co najlepsze – w instrukcji nie ma ani słowa o krecie. Pierwszy plus rozwiązania jest taki, że odstraszacz nie wymaga baterii – jest solarny, wystarczy słoneczko. Wybiera się tylko pokrętłem, jaki rodzaj hałasu ma generować i na tym zadanie się kończy. Cóż, kret zniknął po kilku dniach, jak ustawiliśmy to na podwórku. Od tej pory minęły ponad 3 miesiące i go nie ma. Nie mogę dać 100 proc. gwarancji, że to efekt tego sprzętu, a nie efekt przypadku, ale wychodzi na to, że to jedyny sposób na to, jak wygonić kreta, który działa. Minusem sprzętu jest to, że generuje uciążliwy dźwięk, ale to działa na ruch, więc kiedy korzystamy z podwórka, to po prostu to wyłączamy. Od długiego czasu mamy święty spokój z kretami. Gdyby coś się zmieniło – na pewno napiszę. DZIAŁA! Jeśli chcecie sprawdzić, to KUPCIE TUTAJ, to strona sprzedającego, od którego kupowałem, ale widzę, że nie zawsze jest dostępny ten sam.
Aktualizacja – początek kwietnia 2021 😉
Pół roku po tym sukcesie kret wrócił 😉 Tym razem nie reagował na odstraszacze. Byliśmy trochę bezsilni, ale i tym razem udało się znaleźć sposób na to, jak usunąć kreta z ogrodu. Obraliśmy inną strategię. Pozwoliliśmy mu się rozbestwić i wykopać tyle kopców, ile wlezie. Było ich mnóstwo. Odstraszyć kreta udało się w sposób następujący: do wszystkich kopców trafił w tym samym momencie karbid. I chyba rzeczywiście w momencie nasz szkodnik mógł zwariować, bo gdzie się nie kierował, to pojawiał się ten sam zapach. Prawdopodobnie to skuteczny sposób na to, jak pozbyć się kreta z działki. Tym razem nie sądzę, aby to był zbieg okoliczności. Nie ma go od ponad 2 miesięcy. Jeśli macie inne skuteczne sposoby na to, jak wytępić kreta, to dzielcie się nimi 😉