Hotel Palm Wings Beach Resort (ex. Palm Wings Didim)

28 stycznia 2017
Click to rate this post!
[Total: 40 Average: 4.2]

Hotel Palm Wings Beach to moja trzecia kolejna wizyta w Turcji. Ponownie hotel 5* i ponownie hotel naprawdę bardzo tani. Rainbow Tours zaproponowało to miejsce za 1600 zł od osoby dorosłej, tak więc oferta zdecydowanie genialna, tym bardziej że hotel posiada znakomite opinie.  Dwa moje pierwsze hotele jakie odwiedziłem to Stella Beach i Club Serena Beach. Z recenzjami tych miejsc również możecie się zapoznać na naszej stronie. Termin naszego wyjazdu to 22 września, czyli jak na ten region dosyć późno. Na szczęście pogoda nie zawiodła – przez cały tydzień świeciło słońce.  Miejscowość, w której znajduje się hotel, nazywa się Altinkum i powiedzmy, że to typowa wioska turystyczna. W zasadzie wszystko co istotne znajdziecie wychodząc z hotelu, dochodząc do głównej drogi i udając się w lewo. Zaraz za sklepem Bianco będzie kantor,  w którym wymienicie walutę znacznie korzystniej niż w hotelu. To nie będzie wyglądało jak typowy polski kantoru, tylko normalny sklep – nie ominiecie go, bo na chodniku będzie stał potykacz. Idąc przez jakieś 20 minut dojdziecie do długiej promenady wypełnionej sklepami z podróbkami i typowymi atrakcjami dla turystów.
Lot do Bodrum trwał ponad 2h. Dalej jechaliśmy do hotelu około 1,5h, ale oczywiście czas zawsze zależy od tego, ile hoteli zaliczacie po drodze. My wysiadaliśmy jako ostatni. Nie mieliśmy wielkiego powitania, był środek nocy, za to widzieliśmy, że turyści, którzy docierali w ciągu dnia, byli witani przez kelnerki chłodnymi napojami. Ktoś w komentarzu sugerował że lobby obskurne… jest normalne. Pamiętajcie, że za to All zapłaciliśmy nie 5 tysięcy, a 1600 zł!  Mierzmy oczekiwania na budżety!

Kiedy zajedziecie do hotelu, to nie ruszajcie bagaży – idziecie się zakwaterować, a boy hotelowy wszystko umieści je w melekscie. Nie czekacie na pokoje – bez względu na godzinę dotarcia, pokoje dostajecie od razu. My akurat nie jechaliśmy daleko, ale mimo wszystko – fajnie że nas dowieziono. Ze strony boya zero nachalności, oczekiwania napiwku, ale oczywiście go dostał.
Jak z tą pogodą?
Tak jak wspominałem – pogoda bardzo ładna, ale na pewno nie idealna… Minusów jest kilka – poranki są chłodne, podobnie wieczory. Wieczorami koniecznie trzeba mieć na sobie bluzy i spodnie, a dzieci powinno się ubierać nawet cieplej. Za chłodnymi nocami idzie oczywiście zimna woda w basenach, ale na szczęście woda w morzu była naprawdę bardzo ciepła. W ciągu dnia czasami było wietrznie, ale nie codziennie. Kiedy wiatr mocno wiał, to faktycznie było dosyć chłodno. Na pewno na ten okres odpowiednia byłaby opcja  z podgrzewanymi basenami. Z drugiej strony w tym hotelu i w tej okolicy sezon w zasadzie się już kończył.  Ale oczywiście ten termin to również wiele plusów. Obłożenie hotelu to może jakieś 30-40 proc. Nie ma bitwy o leżaki, bez względu na to, o jakiej godzinie się pojawisz, zawsze znajdziesz dla siebie miejsce. Nad morzem nie zawsze od razu to będzie pierwsza linia leżaków, ale też nie przesadzajmy 😉 Ogólnie temperatura podczas naszego pobytu to 27-28 stopni.  Według wskaźników woda w basenie też miała 27 stopni, ale to według mnie w 100 proc. było zakłamane. Może w pierwszych dniach woda taka faktycznie taka była, ale dalej już na pewno nie.
Pokoje
Tak jak widzieliśmy wcześniej – hotel zajmuje ogromną powierzchnią. Jest to bardziej coś na zasadzie wioski wakacyjnej. Po przejściu przez bramę, idąc w lewo dojdziecie do budynku głównego, gdzie również znajduje się basen spokoju – nie mogą tam pojawiać się dzieci, nie ma muzyki, czy też animacji.  Pozostała część hotelu to takie niewielkie domki. Każdy ma dwa wejścia i z składa się z czterech pokojów. Jest kilka układów, na zdjęciach zobaczycie dwa pokoje. Ogólnie cały teren hotelu jest po prostu przepiękny! Mnóstwo zieleni, wszystko bardzo zadbane i pielęgnowane, tak więc zdecydowanie na plus!
Na plus dla hotelu działa to, że bez zgłaszania personelowi, od razu mieliśmy w pokoju gotowe łóżeczko dla małego dziecka. Było również łóżko piętrowe i łóżko małżeńskie – byliśmy z dwójką dzieci.  Wyposażenie pokoju klasyczne – jest telewizor, telefon, suszarka, klimatyzacja. Kolejną ciekawostką, którą widzimy po raz pierwszy jest prosta karta z wymienionymi wszystkimi kanałami TV, z podziałek na języki. Proste, a jakie przydatne. Z polskich tylko jeden – POLO TV, ale nam to różnicy nie robi, bo i tak telewizji nie oglądamy. Na wyposażeniu macie także lodówkę, do której codziennie macie dokładaną wodę butelkowaną. Dodatkowo macie również do dyspozycji zestaw do robienia kawy i herbaty. To również jest każdego dnia uzupełniane. Oczywiście do dyspozycji jest duży taras, a na nim plastykowe krzesełka. Pokoje codziennie sprzątane, czystość utrzymana, ręczniki wymieniane. Oczywiście na łóżku powstawały ciekawe realizacje artystyczne  z wykorzystaniem pościeli i ręczników – bez względu na to, czy dawaliście napiwek. Co do zasilania – niestety, ale żadne inne karty umieszczone na miejscu tej właściwej nie działały…
Na co zwrócić uwagę przy położeniu domków? My mieliśmy bezpośrednio przy głównej drodze – tamtędy jeżdżą meleksy, traktory, słychać również szczekanie psów, które są za płotem. Dla naszych dzieci nie stanowiło to żadnego problemu, ale jeśli wasze są wrażliwe, to warto pomyśleć o lokalizacji gdzieś w środku ogrodu. Wcale nie będziecie mieli wszędzie znacznie dalej.

Korzystanie z Internetu
Internet macie za darmo, ale trzeba się zalogować. Służy do tego numer paszportu i numer pokoju. A jakość działania Internetu? Zależy gdzie. Np. przy barach było całkiem spoko, chociaż też zależy kiedy. Ogólnie często rozłączało i sieć jest jednym z takich tematów, które w tym hotelu są zdecydowanie do poprawki.
Piękna, cudowna plaża!
Hotel jest bardzo duży i dotarcie na plaże wymaga 5-10 minut, ale bez przesady 😉 Co istotne – nie jest tak, że musicie pokonywać kilkadziesiąt schodów, aby zejść na plażę. Na samo miejsce normalnie dociera się główną drogą, tą która jeżdżą meleksy – nie musicie pokonać choćby jednego schodka. Na samo miejsce docieracie np. wózkiem bez podnoszenia go. Oczywiście z powrotem trzeba się trochę powspinać, ale dacie radę 😉  Pomimo tego, że plaża nie jest specjalnie duża, to jednak idealnie zagospodarowana. Przede wszystkim wybudowano ogromny pomost, na którym znajdują się oczywiście leżaki, a całość jest wyłożona taką sztuczną nawierzchnią. Obok znajduje się bar, gdzie organizowane są dyskoteki, ale oczywiście przy naszym pobycie było to już zamknięte. Na samej plaży są 3 rzędy leżaków – nigdy nie mieliśmy problemów ze znalezieniem miejsca, ale pewnie przy pełnym obłożeniu tak różowo by nie było. Z pomostu można zejść do wody po drabince. Ogólnie woda w morzu jest bardzo czysta, wręcz idealnie – widać dno, nawet przy znacznej głębokości. Co więcej – to plaża/morze idealne pod dzieci. Piaseczek i płytka woda, stopniowe pogłębianie, ale nawet 50 metrów od brzegu woda nie przekracza 1,5 metra głębokości. Nad plażą macie bar – trzeba pokonać kilkanaście schodów. Jeśli chcecie poznać inne plaże, to wracając pod górkę do pokoju, po lewej stronie zobaczycie taką ścieżkę, która można dotrzeć na dziką plażę znajdującą się obok hotelu. A idąc jeszcze dalej dotrzecie już na naprawdę szerokie, ogólnodostępne plaże.

Hotelową ciekawostką są z pewnością ławice ryb widoczne z pomostu. Co ciekawe – tutaj obowiązuje zakaz wędkowania, więc być może dlatego te ryby nie moją się człowieka. Podpływają do ludzi, wręcz ich  otaczają, a w momencie kiedy do wody rzucicie kawałek chleba, to ta woda od tych rybek robi się dosłownie czarna. Świetne wrażenia podczas nurkowania, a to czego możecie się mniej więcej spodziewać, zobaczycie na filmiku:

Strefa basenowa
Hotel oczywiście dysponuje świetnymi basenami położonymi w dwóch zupełnie innych częściach kompleksu. Pierwsza jak już wspominałem znajduje się po lewej stronie od recepcji, patrząc od strony wjazdu. Druga od razu za Shoping Center. Ta najbardziej okazała znajduje się właśnie za centrum sklepowym. Kilka basenów, brodzik, zjeżdżalnie + mała zjeżdżalnia dla małych dzieci. Tutaj odbywają się wszystkie animacje, jest bar, jak również restauracja, gdzie podawane są przekąski. Druga ze stref basenowych jest przeznaczona wyłącznie dla dorosłych, nie mogą tutaj czasu spędzać dzieci. Nie ma animacji, muzyki, brodzika – jest tylko normalny basen. Czas spędzają tutaj w zasadzie wyłącznie osoby starsze. Klienci mogą za darmo korzystać z ręczników kąpielowych, ale w godzinach 9-12 i 13-17. Żeby dostać ręczniki musicie okazać kartę, jaką dostaliście przy kwaterowaniu.
Podczas naszego pobytu leżaków było do wyboru, do koloru, ale obłożenie hotelu było niewielkie, więc bez względu na porę dnia, wszędzie można było się rozłożyć. Plus hotelu taki, że ręczniki na leżakach można zostawiać od godziny 9. Przy naszym pobycie to nie miało znaczenia, ale pewnie przy normalnym sezonie – miało. Przy leżakach są oczywiście parasole, ale ponadto do dyspozycji są także takie jakby zadaszone tarasy. Nie ma tego wiele, ale fajna sprawa 😉

Animacje
Jednym z powodów za jakie kocham kraje takie jak Turcja, są genialne animacje. Niestety tutaj był problem, ale wynikał wyłącznie z bardzo małej ilości turystów. Animatorzy faktycznie starali się organizować wszystkie zajęcia z programu, ale w praktyce nie było to możliwe – znaleźć 10 osób do waterpolo to wyzwanie. Grupa animacyjna jest dosyć duża, międzynarodowa, a liderem jest Turek – gość po 40, który faktycznie potrafi zaangażować wszystkich w zabawę, bez przesadniej nachalności.

Na terenie hotelu macie boiska do wszystkich sportów. Znajdują się one przede wszystkim koło „cichego basenu”. Przy basenie animacyjnym macie zewnętrzną siłownię, boisko do siatkówki plażowej. Organizowane jest waterpolo, gimnastyka w wodzie, a tak naprawdę wszystko co powinno być w programie.
Wieczorami organizowane jest show time. Część prowadzona przez animatorów hotelowych, a część przez artystów z zewnątrz. Niżej macie próbkę tego, jak to wygląda. Polecam, bardzo dobra zabawa, chociaż podczas naszego pobytu o tej godzinie było już dosyć ciemno.  Zerknijcie:

Standardowo organizowane jest także mini disco – przed show time. Bardzo fajnie to im wychodzi, poziom wysoki, animatorzy dają radę, angażowani są również rodzice, ale nigdy nic na siłę. Tutaj również niżej macie filmik:

Przed shoping center macie mini club – jest naprawdę duży, a przy nim do dyspozycji wypasiony plac zabaw, chociaż uważajcie – radzę pilnować małych dzieci, aby nie zrobiły sobie krzywdy. Np. niektóre zjeżdżalnie są dziwnie wyprofilowane i trzeba mocno na nich uważać.
Jedzenie, bary, przekąski
W hotelu korzystanie z pakietu Ultra All inclusive, czyli w praktyce w każdej chwili możecie coś zjeść, albo wypić, również o dowolnej porze nocy. Główne posiłki podawane są w restauracji Panorama, położonej za kompleksem basenowym – wszystko macie oznakowane, ale po prostu idziecie głównym chodnikiem. Niewielka ilość turystów sprawiała, że z dnia na dzień wybór był coraz mniejszy, ale nie zmienia to faktu, że w i tak utrzymano całość na poziomie. Były również wieczorki tematyczne, chociaż nie tak bogate, ja te pokazane na zdjęciach profilowych hotelu na FB. Śniadania standardowe jak w dobrych hotelach, czyli do dyspozycji tak naprawdę wszystko. Za plus hotelu uznaję to, że do każdego posiłku można wypić herbatę, co rzadko spotykamy w hotelach. Nazwa restauracji nie jest przypadkowa – macie z niej przepiękny widok, a jeszcze większe wrażenie robi, kiedy siedzicie na tarasie. Chociaż tutaj uważajcie – muchy strasznie atakują i nie dają spokojnie zjeść.
W hotelu macie restauracje tematyczne – chińską, turecką, rybną i włoską. Za darmo można skorzystać z jednej tygodniowo – zapisy codziennie między 9, a 12 w Shoping Center. My zaliczyliśmy restaurację chińską – organizacja dramatyczna. Od razu podana zupa, a po 1,5h jeszcze nie było deseru. Dziecko nam mocno płakało, więc odpuściliśmy. Niestety osoby tutaj pracujące słabo znają angielski.
Alkohole są oczywiście mocno słabsze niż w Polsce. Trudno powiedzieć czy rozwodnione – teoretycznie butelki są otwierane przy klientach, więc raczej nie. Napoje typu cola czy fanta są podawane wyłącznie w barach, ale smakują tak samo jak oryginały. Na terenie całego hotelu znajdują się lodówki z wodą butelkowaną – można z tego korzystać dowolnie często. Drinki i napoje podawane są w szkle. Oczywiście najlepiej dać barmanowi napiwek – inaczej będzie do was podchodził.

Doba hotelowa
Kończy się o 12. Nie ma sensu przedłużanie – chyba że wasze dzieci wymagają szczególnych warunków. Jeśli chodzi o prysznice, to można z nich skorzystać na kilka sposobów:
•    Zakumplujcie się z ludźmi, którzy są na 2 tygodnie i ich poproście o skorzystanie  z prysznica.
•    Darmowy prysznic jest w centrum Spa.
•    Prysznic jest do dyspozycji przy basenie wewnętrznym.
Czy bać się Turcji?
Nie rozumiałem absolutnie o co to całe halo z ostrzeżeniami przed Turcją, skoro to w Europie jest znacznie niebezpieczniej. Wszystkim zalecam logiczne myślenie. Wszędzie może się coś stać, a nie słyszałem, aby kiedykolwiek krzywda stałą się w Turcji turystom. Niestety kraj ten mocno ucierpiał na nagonce medialnej, tymczasem jest tam całkowicie spokojnie. Zapewniam was, że prędzej krzywda wam się stanie kiedy będziecie czas spędzali we własnym domu, niż podczas wakacji w Turcji!
Zapraszam na FB
Obserwujcie profil hotelu na FB – https://www.facebook.com/PalmWingsBeachResortDidimTurkey/?fref=ts Publikują filmy i zdjęcia. Świetna sprawa 😉

Animacje – 5/5

Pokój – 5/5

Jedzenie – 5/5

Położenie – 4/5

Atrakcje dla dzieci – 5/5

Atrakcje dla dorosłych – 5/5

Zobacz Również

Komentarze

Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments