28 sierpnia 2019 roku ponownie wybraliśmy się do Turcji. To nasze piąte wakacje w tym kraju, z czego 4 pobyt w hotelu. Wybraliśmy tym razem hotel Lonicera World, który cieszy się bardzo dobrą opinią turystów. Znajduje się on w okolicach miejscowości Alanya, w Turkler – to trzeci raz, kiedy jesteśmy w tym regionie. Wcześniej urlop spędzaliśmy w hotelu Stella Beach i hotelu Club Serena. Jak tym razem wyglądały nasze wakacje? Czy wczasy we wrześniu w Turcji to dobry pomysł?
Na wstępie pamiętajcie o wizie tureckiej. Opisaliśmy, jak kupić wizę turecką online. My płaciliśmy 85 zł za osobę. A aktualna cena uzależniona jest od kursu waluty. Wizę możecie też załatwiać przez biuro podróży, ale wtedy zapłacicie odpowiednio więcej.
Lądowaliśmy w miejscowości Antalya. Czas transferu do hotelu zależy oczywiście od tego, ile hoteli po drodze zaliczycie. W naszym przypadku do Lonicera World jechaliśmy blisko 2 godziny, przy czym to był pierwszy hotel, w jakim stawaliśmy. Po drodze mieliśmy krótką przerwę na podstawowe potrzeby. Zakwaterowanie przebiegło średnio sprawnie. Tzn. tak jak zawsze w Turcji kwaterowanie następowało od razu, ale było strasznie przeciągnięte. Turystów dużo, około 30 osób. Panowie z recepcji dziwnie to robili. Zamiast kolejno ogarniać w 100 proc. każdego turystę, to najpierw skanowali paszporty wszystkich, później wypełnienie papierów, później opaski i transport rzeczy do pokoju. Hotel zajmuje dużą powierzchnię i do pokoju jesteście zawożeni meleksem. Pracownik hotelu wnosi bagaże i przedstawia podstawowe informacje na temat tego pokoju. W żaden sposób nie wymusza otrzymania napiwku, ale oczywiście go dostał.
Ten hotel z aquaparkiem w Turcji składa się z kilku budynków. Część Resort ma 5 gwiazdek, a część World – 4. Oczywiście World jest tańsza. Na pewno cały budynek Resort wygląda efektownie, ale czy warto zapłacić więcej za pokój? Kwestia taka, jakie macie oczekiwania.
Przede wszystkim – Lonicera to nie jest hotel, lecz wioska wakacyjna. Chyba jedynym miejscem, w jakim byliśmy, które możemy do niego porównać, jest hotel Jungle Aquapark w Hurghadzie w Egipcie. Tzn. Jungle zajmuje 2 razy większy teren, ale jeśli mam porównać do jakiegoś hotelu, do tylko do tego. Np. Palm Wings w Didim też zajmował duży obszar, ale to jednak inny standard. Tak samo ogromny był Acapulco Resort na Cyprze Północnym, ale jego oferta była nieporównywalnie słabsza. Przejdźmy zatem do konkretów.
Żeby turysta się nie zmęczył, po terenie kompleksu jeżdżą Shuttle busy. Stają w wyznaczonych miejscach co 20 minut. Jeżdżą od 10 do 22. Czy jest taka potrzeba? Moim zdaniem odległości nie są tak duże, żeby korzystać z tego, ale jeśli ktoś ma problemy ze zdrowiem, to czemu nie? Na pewno warto zwrócić uwagę na to, że hotel jest dostosowany do niepełnosprawnych – ma nawet dla nich specjalną siłownię.
Jeśli chodzi o narodowość turystów, to zdecydowanie dominują rosyjskojęzyczni. Dużo jest Polaków, a bardzo mało np. Turków. Oceniający hotel narzekali na to, że z obsługą nie można się dogadać w innym języku niż rosyjski. Jak się okazuje, w tej okolicy mają problem z pracownikami, dlatego są oni ściągani z Kirgistanu, Azerbejdżanu i innych krajów. Tylko część kadry to Turcy. Być może kiedy zaczynał się sezon, byli ograniczeni wyłącznie do języka rosyjskiego, natomiast podczas naszego pobytu mówili już po angielsku, a nawet sporo po polsku. Nie wiem, jak będzie w kolejnym roku, jaka kadra przyjedzie, ale możliwe, że na początku sezonu będzie podobnie, ale to nie jest problem tylko tego hotelu. Ogólnie region cierpi ze względu na brak pracowników.
Jak dojechać do Alanya autobusem? Wychodzicie na przystanek, czekacie aż przyjedzie autobus – on nie staje tak po prostu, musicie go zatrzymać. Numery autobusów: 1, 50, 101. Koszt: 1 euro, 1 dolar. Kursują od 6.30 do 23.
Pokoje w części World
Nie widziałem, jak wyglądają pokoje w części Resort. Jeśli macie wykupioną część World to możecie trafić do jednego z wielu budynków, które są rozsiane po terenie całego kompleksu. Poniżej macie mapę całego terenu hotelu.
My mieliśmy pokój w budynku XXX, około 5 minut drogi do recepcji Lonicera Resort. W zasadzie każdy budynek ma swoje plusy i minusy. Nasz znajdował się tak mniej więcej pomiędzy wszystkim. Na parterze znajdowała się restauracja i bar. Blisko mieliśmy do wszystkich istotnych hotelowych atrakcji – w sumie najdalej do aquaparku, ale to też tylko kilka minut spacerkiem. Mieliśmy pokój na pierwszym piętrze, oczywiście w budynku kilka wind – nie ma z tym problemów, co chwilę coś podjeżdża, ale z racji piętra raczej nie korzystaliśmy. W pokoju mieliśmy dwie dostawki dla dzieci – pomieszczenie ogólnie dosyć duże – wystarczające. W pokoju jest telewizor z jednym polskim kanałem – TV Polonia. Na pewno polecam zerknięcie na kanał hotelowy, gdzie można się zapoznać ze wszystkim, co oferuje kompleks. Jest również sejf, ale płatny – 2 euro za każdy dzień korzystania. Macie herbatę, kubek i czajnik. Jest również mała lodówka, a w nim woda oraz napoje gazowane. Wszystko co znajduje się w lodówce jest darmowe, ale w czasie pobytu nie jest to uzupełniane – poza wodą. W pokoju jest oczywiście klimatyzacja – uruchamiana w dosyć ciekawy sposób. U nas to był włącznik jak do światła – z napisem KLIMA, ale nie wiem, czy tak jest w każdym pokoju. W łazience znajduje się suszarka i kabina prysznicowa oraz mnóstwo produktów higienicznych z logo hotelowym. Ciekawym gadżetem jest torba plażowa z logo hotelu, z której również możecie korzystać na swoich wakacjach. Do pokoju przynależy niewielki balkon, a na nim dwa krzesełka i niewielki stoliczek. W naszym pokoju wieczorna muzyka raczej szczególnie nie była słyszalna, a już na pewno nie przeszkadzała nikomu z nas w zaśnięciu. Czasami po wejściu do pokoju odczuwalny był nieprzyjemny zapach. Pokój był sprzątany codziennie – pomimo napiwków nic fantazyjnego na łóżkach nie było zostawiane. Raczej zależy od sprzątaczki, bo już znajomi w innym budynku coś takiego mieli. Internet w pokoju działa lepiej niż np. przy basenach.
Akurat w przypadku Turcji możliwość korzystania z telefonu w pokoju jest szczególnie przydatna ze względu na drogie połączenia komórkowe. Żeby zadzwonić do danego pokoju wystarczy wybrać jego numer i po chwili uzyskacie połączenie.
Ogólnie pokoje najlepsze lata mają za sobą, a też w zależności od budynku ich standard będzie różny. Na pewno ta część hotelu nie jest przeznaczona dla wymagających klientów. Jeśli zależy wam na wysokim standardzie, to wybierzcie część Resort. A jaka jest różnica w cenie? W momencie pisania tego artykułu dla terminu 25.09 Resort był droższy o … 70 zł za osobę.
Baseny
Kompleks hotelowy składa się z wielu basenów i jest o czym opowiadać. No to zacznijmy od samego wejścia z recepcji Resort. Przed sobą macie:
- Po środku aquapark dla maluchów, głębokość 35 centymetrów. Nasz czterolatek bawił się doskonale.
- Po bokach małe baseny z jacuzzi – głębokość 45 i 90 cm.
- A na za nimi duży basen o głębokości 150 cm. To właśnie tutaj odbywają się animacje, puszczana jest muzyka. Głównie miejsce dla tych, którzy lubią, kiedy coś się dzieje i raczej odpowiada im aktywne spędzanie wypoczynku.
- Po lewej stronie basenu głównego znajduje się basen olimpijski – od 1,45 do 1,7 metra głębokości. Do tego brodzik z małymi zjeżdżalniami. Na tym basenie nie słychać muzyki aż tak bardzo, a ogromnym plusem tego miejsca jest to, że bez względu na porę dnia macie tam do wyboru mnóstwo leżaków.
- Aquapark – znajduje się za budynkiem mini clubu. 9 zjeżdżalni + statek piracki + duży aquapark dla starszych dzieci. Zjeżdżalnie są przeznaczone dla dzieci od 10 lat, a do 12 lat mogą one korzystać wyłącznie pod opieką. Aquapark działa od 10.30 do 18. Rano o miejsce jest dosyć trudno, ale zawsze jakiś pojedynczy leżak na pewno znajdziecie.
- Basen + brodzik – przy plaży. Basen bez animacji.
- Basen koło amfiteatru + zadaszony brodzik. Super miejsce dla maluchów, bo mają tam ochronę przed słońcem. Z tym, że tam są prowadzone normalne animacje, zabawy w wodzie, waterpolo i inne zajęcia.
Baseny są naprawdę spoko, ale hotel popełnił ogromny błąd z wyborem płytek. Są one strasznie śliskie – co chwilę ktoś pada na ziemię. Nie pozwalajcie dzieciom biegać (tak, wiem, że to proste). W wielu miejscach rozłożone są specjalne maty, ale one powinny się znaleźć wszędzie przy basenie. Hotel oferuje również SPA. Być może to by nie było najlepsze SPA w Polsce, ale robi ono pozytywne wrażenie.
Bary i restauracje
Jest tego bardzo dużo, więc trzeba temu poświęcić cały akapit. Przede wszystkim pamiętajcie o tym, że godziny mogą się zmieniać w zależności od tego, jaki to miesiąc. Wszystko działa najdłużej w pełnym sezonie. Oto lista:
- Snack bar – po lewej stronie po wejściu na teren hotelu przez recepcję Resort. Podawane są tam przekąski w godzinach od 10 do 18 tzn. trudno to nazwać przekąskami, bo w zasadzie macie normalne obiady. Nie tylko możecie sobie zrobić hamburgera czy zjeść frytki – są też duszone czy pieczone mięso, warzywa, owoce. Pomiędzy godziną 13, a 16 obok pieczone są gofry. Polecam – naprawdę znakomite i wcale nie ma tam dużych kolejek. Część snack baru stanowi oczywiście standardowy bar z alkoholami i napojami.
- Waterfal bar – naprzeciwko Snack baru, tylko jest dłużej otwarty.
- Aspera Bar i restauracja – znajdowały się w naszym budynku. W restauracji jedliśmy główne posiłki, natomiast w w barze podawane są napoje i alkohole. Restauracja działa w godzinach podawania głównych posiłków, natomiast bar od 10 do 2.30.
- Disco bar – w dyskotece, która znajduje się w budynku XXX. Działa ona od 00.00 do 2.30, ale wejście jest płatne – 5 euro, 25 lir tureckich lub 7 dolarów. Nigdy tam nie byliśmy i trudno mi powiedzieć, czy realnie coś się tam dzieje. Mieliśmy okno z widokiem na wejście do dyskoteki i szczególnego ruchu tam nie zauważyliśmy.
- Fast food bar – koło basenu przy plaży (tego z animacjami) i koło aquaparku.
- Zoo bar – w pobliżu hotelowego mini zoo, a dokładniej w budynku, który znajduje się obok.
- Ice Cream – przy aquaparku. Tam podawane są w godzinach od 10.30 do 16.30 lody i słodycze. Zarówno lody gałkowane, jak i na patyku.
- Sky bar – na szczycie Lonicera Resort, ale podczas naszego pobytu jeszcze nie działał.
- Fruit Shop – numer 40 na mapie. Soki owocowe, które sami wyciskacie.
Przy basenach napoje i alkohole macie podawane w plastikowych kubkach, ale imitujących normalne szklanki – takie, w jakich napoje są podawane w restauracjach i barach w budynkach.
Hotel ma również restaurację aa carte – 5 euro za osobę, ale nie wiem, jak jest – nie byliśmy,
Animacje w Lonicera
Podczas naszego pobytu w hotelu pracowało 4 animatorów z Rainbow Tours. Widzieliśmy ich przede wszystkim wieczorami na mini disco, ale oczywiście ich zadaniem była praca w Figlo Clubie. W tygodniu jest jeden dzień bez animacji – to niedziela i wówczas jest tylko puszczona muzyka przy basenie. Pierwsza duża uwaga związana z animacjami to język. W hotelu było mnóstwo Polaków z dziećmi, zresztą – to nie przypadek, że polskich animatorów jest aż 4. Dlaczego zatem przed tym mini disco ktoś nie powie kilku zdań po polsku? Babka gada po rosyjsku i niemiecku. Jak dla mnie Niemców jest naprawdę bardzo mało. Obstawiam, że to odgórna zasada, ale zupełnie niezrozumiała.
Hotelowy mini club jest naprawdę wypasiony, duży, z wieloma atrakcjami, ale przede wszystkim – składa się z zadaszonego placu zabaw, co przy tym klimacie jest podstawą. Poniżej macie na zdjęciu program zajęć dla dzieci. Nasze dzieci były dwa razy – wszystko w porządku.
Przed wieczornym mini disco animatorzy rozdają dzieciom dyplomy za to, co dzieci zrobiły w ciągu dnia podczas zajęć. Ciekawostką jest to, że nad sceną prezentowany jest filmik ze skrótem tego, co dzieje się w mini clubie tzn. są to zdjęcia i filmy. Z tym jeszcze nie spotkaliśmy się w żadnym hotelu. Fajny też pomysł na to, żeby pokazać dziecku, że nie ma co się bać pozostania w mini clubie. W opiniach wyczytałem, że animacje są pod Rosjan… Początkowo miałem takie wrażenie, bo pierwszych kilka piosenek było w języku rosyjskim, ale później już pojawiło się wiele najbardziej popularnych piosenek granych na mini disco łącznie z piosenką po polsku. Na pewno zauważalne jest to, że mini disco jest wyjątkowo długie. Chyba nigdzie takie nie było. No, ale właśnie – wszystko zapowiadane jest po rosyjsku i niemiecku – nie powinno to tak wyglądać w hotelu, gdzie jest aż tylu Polaków.
Na wieczornym show time byliśmy ledwie raz i nie powalał, ale całokształtu nie oceniam, bo nie mam podstaw. Natomiast wszystkie pozostałe zajęcia prowadzone w ciągu dnia są moim zdaniem OK. Nauka tańca, aerobic, waterpolo, siatkówka, zabawy w basenie. Turyści narzekali na głośną muzykę techno – w czasie zabaw rzeczywiście taka leci i jest głośno – odradzam zajmowanie leżaków koło budki animacyjnej. Natomiast poza czasem zabaw leci cicha i spokojna muzyka. Poza tym osobom narzekającym na dźwięki radzę wyboru basenów bez animacji – przecież jest ich kilka.
Grupa animacyjna liczy co najmniej kilkanaście osób. Trudno wszystkich zliczyć – w mini disco najczęściej brało udział od 6 do 8 animatorów, a w tym 3-4 osoby z Polski.
Jedzenie w Lonicera World
Na terenie kompleksu turysta może korzystać z wyżywienia w restauracjach głównych przynależnych do danego hotelu oraz ze wszystkich barów z przekąskami. Jedzenie, jak to w Turcji – znakomite. My jedliśmy w restauracji Aspera. Godziny głównych posiłków:
- 6-10.30
- 13-15
- 19-21.30
Trudno mi cokolwiek polecić – jedzenia jest tyle, że nie jesteście w stanie spróbować 10 proc. z tego, co jest dostępne. Każdego dnia pojawia się coś nowego. My zrezygnowaliśmy z chodzenia na lunch – jedliśmy w snack barach, gdzie po prostu wybór i tak był ogromny i to nie tylko Fast foodów, ale i normalnego jedzenia. Po tygodniu pobytu mamy już na długo dosyć kebabów. Tak naprawdę trudno znaleźć coś, czego tam nie ma. Ktoś narzekał, że jest mało owoców – tych jest do wyboru do koloru. Nie zawiodą się fani frytek – te są nawet na śniadaniach. Co ciekawe – przy okazji każdego posiłku do wyboru jest również zupa, zawsze też można się napić herbaty – nie tylko w czasie śniadania.
Po terenie całego hotelu rozstawione są lodówki, z których można wziąć wodę butelkowaną – bez ograniczeń.
Na pewno minus za to, że po napoje również trzeba stać w kolejce – to turysta powinien nalewać sam. Napoje alkoholowe i bezalkoholowe są dostępne w ramach All od 8 do 2.30.
Walka o leżaki
Na basenach obowiązuje regulamin, który oczywiście turyści mają w… Do godziny 8 nie można rezerwować miejsc na leżakach, a jeśli przez 3 godziny leżak będzie wykorzystywany przez sam ręcznik, to pracownicy mogą go stamtąd zabrać. W praktyce idąc o 8 rano nie ma już szans na fajne miejsca. Akurat zależało nam, żeby widzieć z leżaka dziecko bawiące się na Aquaparku. Nie udało się, ale to nie problem. Powinni jednak zrobić z tym porządek w hotelu. W praktyce przepis o 3 godzinach jest martwy, bo w jaki sposób go wyegzekwować? Nie da się. Pracownicy mają 100 innych spraw na głowie. Kolejną dziwnością jest dla mnie pozostawianie na leżakach ręczników hotelowych, które przecież wszyscy mają takie same. Jak się w tym ogarnąć i odnaleźć swój? Też powinni wprowadzić zakaz rezerwowania leżaków hotelowymi ręcznikami. Turyści zachowują się poniżej krytyki – osobiście widzieliśmy, jak 2 leżaki obok nas przez cały dzień były zarezerwowane, a nikt ich nie używał.
Zoo w Lonicera
Lonicera ma również… mini zoo 😉 Poważnie. Znajduje się ono za aquaparkiem. Oczywiście zwierząt nie jest wiele, ale na pewno to jest fajny przerywnik dla dzieci na kilkanaście minut. Pawie, króliki, pies, gęsi i inne zwierzaki. Zdjęcia macie poniżej:
Plaża hotelowa
Plaża jest piaszczysta, a głęboko robi się dopiero po kilkunastu metrach od brzegu, zatem warunki idealne pod dzieci. W wodzie nie ma kamieni – nie potrzebujecie obuwia ochronnego. Plaża jest wąska, ale bardzo długo, a na niej mnóstwo leżaków. Jak z dostępnością miejsc? Nigdy ich nie rezerwowaliśmy, a zawsze, kiedy szliśmy na plażę, to coś znajdowaliśmy. Uwaga: na plażę nie można zabierać jedzenia i napojów z baru. Przed wejściem na nią stoi ochrona. Oczywiście przy plaży znajdują się prysznice.
Ręczniki plażowe
Każdy może korzystać z ręcznika plażowego – dostajecie je już w pokoju, po jednym na osobę. Oczywiście na koniec ręcznik trzeba zwrócić – jeśli go zgubicie, to będzie was kosztować 10 euro. Na terenie hotelu jest kilka punktów, w których można wymieniać ręczniki na nowe – nie ma pod tym względem ograniczeń.
Internet w Lonicera World
Jest darmowy na terenie całego hotelu, również w pokojach, ale np. w plaży nie znajdowało mi hotelowej sieci. Macie kilka opcji zalogowania się. My korzystaliśmy z netu na podstawie podania numeru pokoju, daty urodzenia i adresu e-mail. Adresu nie trzeba potwierdzać – nic na niego nie przychodzi. Net działa mocno średnio – nadaje się do sprawdzania stron, poczty – nic ponadto. Próby połączenia przez Skype nic nie dawały. W godzinach szczytu z logowaniem się są duże problemy. Dodatkowo nie ma logowania automatycznego – trzeba po kilka razy dziennie potwierdzać logowanie. Ważne, że w ogóle jest, ale ogólnie sieć pozostawia wiele do życzenia.
Bezpieczeństwto w Turcji
Po dwóch chudych latach przyszedł kolejny boom na Turcję. Hotele mają pełne obłożenie. A jak z bezpieczeństwem? O nie zawsze dbano w Turcji. Mnóstwo pracowników ochrony, patrole, bramki, to aż zaskakujące po tym, co widzieliśmy w tym roku na Majorce, w Palia Dolce Farientne, gdzie na teren hotelu można było wejść tylną bramą, korzystać ze wszystkiego bez opaski, a i tak nikt by na to nie zwrócił uwagi. Turcjo, kawał dobrej roboty.
W hotelu znajdują się:
- Specjalne wiaty, altanki w których możecie sobie zorganizować imprezę. Znajdują się one koło amfiteatru i są płatne. Koszt to 4 euro, 5 dolarów lub 20 lir tureckich.
- Siłownia dla niepełnosprawnych.
- Siłownia zewnętrzna.
- Siłownia standardowa.
- Fryzjer
- Kosmetyczka
- Kwiaciarnia
- Mnóstwo sklepów – również z tureckimi podróbkami.
- Mini zoo
Zemsta sutłana
Obawialiśmy się jej – to jednak jeszcze środek sezonu – Turcja we wrześniu, na początku miesiąca, to dalej ponad 30 stopni w cieniu. Sposób zastosowaliśmy ten sam, co w Egipcie, w przypadku zemsty faraona – kliknijcie ten link. Tam macie opisane, co braliśmy i jak dawkowaliśmy. Generalnie – nikomu nic się nie stało.
Moja ocena:
Animacje – 4/5
Pokój – 4/5
Jedzenie – 5/5
Położenie – 4/5
Atrakcje dla dzieci – 5/5
Atrakcje dla dorosłych – 5/5